Od Cesarstwa Rzymskiego do angielskiego dworu królowej Wiktorii. 

Wzór w jodełkę pochodzi jeszcze z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Nazwa nawiązuje do charakterystycznego ułożenia elementów, które przypomina schodzące się gałęzie drzewa iglastego. Rzymianie układali w ten sposób kamienne drogi, dzięki czemu  były one bardziej odporne, mocne i stabilne. Charakterystyczny wzór pojawił się także w XIII wieku w projekcie katedry Santa Maria del Fiore we Florencji. Twórca tego imponującego dzieła – Filippo Brunelleschi zaprojektował i stworzył ogromną kopułę bez podpór dzięki pomysłowemu projektowi, który składał się z wewnętrznej skorupy wykonanej z cegieł o wzorze w jodełkę oraz poziomego kamiennego łańcucha. Zastosowanie jodełki w tym projekcie zmniejszyło naprężenia i pozwoliło równomiernie rozłożyć ciężar konstrukcji. Pojawienie się jodełki na  salonach zawdzięczamy natomiast Francuzom. Jedną z pierwszych podłóg prezentującą ułożenie w jodełkę z 1539 roku możemy odnaleźć w Chateau de Fontainebleau. Francuzi wypromowali ten wzór w całej Europie. Szczególnym sentymentem darzyła go brytyjska królowa Wiktoria w XIX- wiecznej Anglii. Wypracowany wówczas niepowtarzalny styl angielski do dziś uwodzi pokolenia, a jego nieodłącznym elementem jest właśnie wzór, który Anglicy nazywają Herringbone Pattern co wprost oznacza „ości śledzia”.

Droga i problematyczna podłoga.

Polacy wzór w jodełkę kojarzą głównie z okresem międzywojennym, gdzie tego rodzaju ułożenie parkietu królowało w  miejskich kamienicach. Do niedawna wzór w „jodełkę” zarezerwowany był wyłącznie dla parkietu. Ułożenie litego drewna na podłodze w ten sposób jest pięknym, ale drogim pomysłem. Dobry drewniany parkiet to wydatek rzędu 300 zł za metr kwadratowy. Nawet najtańsze na polskim rynku rozwiązania, oparte o deskę warstwową, oscylują w granicach 200 złotych/m2. To powoduje, że „jodełka” uznawana jest za wzór prestiżowy, na który nie każdego stać.

Choć parkiet ma wiele zalet to trzeba pamiętać, że drewno jest materiałem miękkim, ulegającym łatwemu zniszczeniu. Wymaga także regularnej, kosztownej konserwacji. Raz na kilka lat parkiet należy cyklinować, a jest to spory wydatek. Podłóg wykonanych z litego drewna nie powinniśmy także układać w miejscach narażonych na działanie wilgoci (przedpokoje, kuchnie). Czy jest rozwiązanie, który pozwoli mieć tzw. „wzór herringbone” w całym domu przy zachowaniu rozsądnej ceny?

Jak mieć jodełkę, nie wydać fortuny i nigdy nie cyklinować podłogi?

Odpowiedzią są panele winylowe. W tym roku marka Arbiton zaprezentowała nowość – kolekcję Amaron Herringbone zaprojektowaną specjalnie do układania we wzór jodełki. To pierwsza na świecie podłoga w jodełkę z rdzeniem mineralnym – HD MINERAL  CORE®. Dzięki zastosowanej technologii panele winylowe charakteryzują się dużą wytrzymałością. Są także odporne na wpływ warunków atmosferycznych – nie rozkurczają się pod wpływem temperatury i nie ulegają degradacji pod wpływem wody. Są absolutnie idealnym materiałem do położenia na ogrzewanie podłogowe, również w łazience i kuchni. Dzięki swoim właściwościom, nawet układane w systemie pływającym, nie wymagają dodatkowych dylatacji, przez co możemy w całym domu stworzyć jednolitą podłogę, która do złudzenia będzie przypominać naturalny klejony parkiet.  Ogromną zaletą paneli winylowych Arbiton z tej linii jest także cena. Kosztuję 159 zł za metr kwadratowy co sprawia, że są one najtańszą podłogą winylową układaną w tzw. „jodełkę” na rynku.

Mineralny rdzeń - co to takiego?

Warto uświadomić sobie, że paneli winylowych mamy kilka rodzajów. Te najnowocześniejsze posiadają sztywny, niezwykle trwały rdzeń, który świetnie przewodzi ciepło. Nazwa bierze się od angielskiego RIGID – sztywny, lub SPC (solid polimer core), co można przetłumaczyć  jako „sztywne panele”. Panele SPC są stabilne wymiarowo – nie zmieniają wymiarów pod wpływem zmian temperatury. Przykładem tego typu rdzenia jest HD Mineral Core, lity rdzeń wykonany na bazie naturalnych minerałów skalnych i nowoczesnych polimerów. Zapewnia wyjątkową trwałość na uderzenia oraz świetnie przewodzi ciepło.

Technologia jest ważna, ale nie zapominajmy o designie.

Panele winylowe marki Arbiton to rewolucyjny technologicznie produkt. Ale jest to także prawdziwy przełom w podłogowym wzornictwie. Możliwość ułożenia wzoru w angielską jodełkę, bez potrzeby klejenia, zapewniają zamki 5Gi. Kolekcja obejmuje dwa ponadczasowe kolory dębowe – harlow oak oraz wembley oak. Ten drugi jest odrobinę ciemniejszy i ma bogatszą strukturę. Dzięki zastosowaniu paneli winylowych Amaron Herringbone możemy cieszyć się klasyczną jodełką w nieklasycznym wydaniu. Z całą elegancją, autentycznością i tradycyjnym stylem, ale bez cyklinowania i martwienia się o uszkodzenia podłogi. W wyglądzie są one nie do odróżnienia od prawdziwego drewna. W użytkowaniu natomiast przypominają płytki ceramiczne.  Stabilność wymiarowa pozwala na ułożenie do 200m2 paneli, bez konieczności wprowadzania dylatacji. Nie trzeba więc stosować progów czy profili w drzwiach.

Podłogi Amaron Herringbone doskonale sprawdzą się we wnętrzach nawiązujących stylem do brytyjskich posiadłości wiejskich. Jest to wzór, który choć jest klasyczny nie narzuca nam swojej narracji i wprowadza idealne, subtelne tło do dalszego eksperymentowania z designem.

Dla kogo jodełka od Arbiton?

Podłoga w jodełkę kojarzy się z ponadczasowym, historycznym wzornictwem. Płynnie komponuje się z tradycyjnymi przestrzeniami nawiązującymi do stylu retro. Stanowi wspaniałe tło dla mebli wybitnych polskich designerów takich jak fotele Józefa Chierowskiego czy Romana Modzelewskiego. Jodełka świetnie wygląda także w ultranowoczesnych domach ponieważ dodaje im ponadczasowości. Również styl skandynawski chętnie wykorzystuje ten sposób układania podłóg.

A zatem wzór w jodełkę świetnie sprawdzi się w niemal każdym wnętrzu. Tym bardziej teraz, kiedy jest on dostępny w tak atrakcyjnej cenie i nowoczesnym wydaniu  jakim są panele winylowe z mineralnym rdzeniem.